[kaczakat]

Najpierw kabelki. Bierzesz ładowarkę 5V (nie ma różnicy czy nazwiesz to ładowarką czy zasilaczem), płytkę stykową, podłączasz do płytki stykowej w wybrane pola, zwykle do linii zasilania czerwonej i niebieskiej, +5V i GND. Teraz zasilanie modułu. Są dwie sekcje, jedna to zasilanie cewek, druga to zasilanie transoptorów do optoizolacji. Jak się kiedyś przekonasz, optoizolacji tu nie ma bo GND są złączone, ale to kiedyś... Najpierw sekcja cewek - kabelkami podłączasz moduł przekaźników 5V do VCC, GND do GND, to pewnie w miejscu gdzie jest zworka (zdejmij ją a kabelek podłącz do tego pinu, który nie ma zwarcia z VCC sekcji transoptorów). Zworka powoduje zwarcie również od strony VCC, jakby od GND było za mało. Teraz przechodzimy do sekcji zasilania transoptorów, ponieważ na płytce GND są trwale złączone, to możesz sobie ten kabelek odpuścić. Podłącz tylko VCC do 5V. Ale może jednak podłącz GND do GND, lub sprawdź czy jest zwarty z GND sekcji cewek. I teraz jak jest sterowany? Podłącz kabelek do GND na stykówce i zwieraj po kolei do pinów przekaźników (IN1, IN2...), jak nie klekoczą to pewnie sterowanie jest VCC, przełóż kabelek na stykówce do 5V i ponów sprawdzanie czy załącza styki. Jak już wiesz, że działa, a ciężko to sknocić, to przejdź do podłączenia ESP. Jak zdjąłeś zworkę to sekcję transoptorów możesz teraz rozłączyć i zasilić ją napięciem 3.3V, sprawdź czy dalej działa, jeśli tak to konwersja napięć nie będzie potrzebna, a podłączenie GND z GND do testów nie powinno robić różnicy. Jak nie działa na 3.3V to zastosuj taki konwerter jak w załączniku i zasil sekcje transoptorów 5V.
Potem, w prawdziwym życiu, lepiej rozdzielić masy i zasilać cewki z innego zasilacza (a co najmniej z innego zasilacza). Ludzie czasami się skarżą, że jak załączają przekaźniki to im się moduł resetuje. I wcale mnie to nie dziwi, bo parę cewek może spowodować klęknięcie zasilacza/ładowarki, a ESP tego nie lubi jak mu się prąd zabiera.