10-11-2022, 00:03
No ale wystarczy, że wgrasz program ustawiający alarm za godzinę, odłączysz wszystko inne i sprawdzisz ile pobiera sam RTC.
Przy zasilaniu z konwertera UART FTDI ustawionego na 3.3V, a realnie miał 3.46V pobór całego układu to 2.2uA, przy czym uC to 0.1uA, reszta to RTC. Przy zasilaniu 4V z aku 18650 pobór całego układu to 3.5uA. Wyjęcie baterii nic nie zmienia, bo napięcie VCC było wyższe niż baterii.
Być może odtworzyłem problem. Przy zasilaniu z 2.5V uC miał problem by się uśpić w pełni, pobierał 300-400uA. Bez sensu by wtedy pobór prądu rósł przez RTC, bo tak się działo nieważne czy RTC miał baterię czy nie, a nawet go wyjąłem z układu i ciągle pobór był tego rzędu.
Do tego UART działał normalnie w tym stanie, układ niby się usypiał, niby się budził, migał led, drukował godzinę i usypiał się z powrotem, ale żrąc 350uA.
Przeniosłem układ na zasilacz regulowany, rezystor pomiarowy R100, bez baterii, Atmega pobiera w uśpieniu ze 100nA, a cały układ łącznie:
Vcc I
V uA
5 7
4,5 5,1
4,2 4,1
3,5 2,2
3,3 1,7
3 1
2,8 0,8
2,5 0,6
2,3 0,5
2,1 0,4
A po pierwszym włączeniu alarmu 350uA! Tadam.
Na wszystkich Vcc od 5 do 2.1V.
Coś jest w moim programie nie halo, albo na stykówce.
Włożyłem baterie, program ten sam, ustawiłem napięcie 3.1V, pobór ze 100nA, czyli RTC sobie ciągnie ze swojego aku, normalnie się budzi i zasypia. Trochę pomajtałem układem wciskając baterię, więc raczej stykówka.
Chyba trzeba sobie ustawić jakiś pomiar napięcia i jeśli zeżre za dużo to jakoś zadziałać, możne I2C musi poczekać dłużej przed komunikacją, bo się linia nie naładowała po wybudzeniu?
Jeśli się normalnie wybudza to pewnie bezpieczniej byłoby robić te wybudzenia regularnie, a jak coś zacznie żreć prąd to zrobić reset.
Nie mam na razie motywacji by z tym dalej walczyć, bo głównym podejrzanym u mnie jest "kabelkologia"na stykówce.
Ja swoją wiedzę o usypianiu czerpię głównie stąd: http://www.gammon.com.au/power - może coś znajdziesz ciekawego.
Na 4V teraz też działa OK.
Przełączyłem na aku i tak zostawiłem, wybudzanie mam co 2 minuty, zerknę na to rano.
Przy zasilaniu z konwertera UART FTDI ustawionego na 3.3V, a realnie miał 3.46V pobór całego układu to 2.2uA, przy czym uC to 0.1uA, reszta to RTC. Przy zasilaniu 4V z aku 18650 pobór całego układu to 3.5uA. Wyjęcie baterii nic nie zmienia, bo napięcie VCC było wyższe niż baterii.
Być może odtworzyłem problem. Przy zasilaniu z 2.5V uC miał problem by się uśpić w pełni, pobierał 300-400uA. Bez sensu by wtedy pobór prądu rósł przez RTC, bo tak się działo nieważne czy RTC miał baterię czy nie, a nawet go wyjąłem z układu i ciągle pobór był tego rzędu.
Do tego UART działał normalnie w tym stanie, układ niby się usypiał, niby się budził, migał led, drukował godzinę i usypiał się z powrotem, ale żrąc 350uA.
Przeniosłem układ na zasilacz regulowany, rezystor pomiarowy R100, bez baterii, Atmega pobiera w uśpieniu ze 100nA, a cały układ łącznie:
Vcc I
V uA
5 7
4,5 5,1
4,2 4,1
3,5 2,2
3,3 1,7
3 1
2,8 0,8
2,5 0,6
2,3 0,5
2,1 0,4
A po pierwszym włączeniu alarmu 350uA! Tadam.
Na wszystkich Vcc od 5 do 2.1V.
Coś jest w moim programie nie halo, albo na stykówce.
Włożyłem baterie, program ten sam, ustawiłem napięcie 3.1V, pobór ze 100nA, czyli RTC sobie ciągnie ze swojego aku, normalnie się budzi i zasypia. Trochę pomajtałem układem wciskając baterię, więc raczej stykówka.
Chyba trzeba sobie ustawić jakiś pomiar napięcia i jeśli zeżre za dużo to jakoś zadziałać, możne I2C musi poczekać dłużej przed komunikacją, bo się linia nie naładowała po wybudzeniu?
Jeśli się normalnie wybudza to pewnie bezpieczniej byłoby robić te wybudzenia regularnie, a jak coś zacznie żreć prąd to zrobić reset.
Nie mam na razie motywacji by z tym dalej walczyć, bo głównym podejrzanym u mnie jest "kabelkologia"na stykówce.
Ja swoją wiedzę o usypianiu czerpię głównie stąd: http://www.gammon.com.au/power - może coś znajdziesz ciekawego.
Na 4V teraz też działa OK.
Przełączyłem na aku i tak zostawiłem, wybudzanie mam co 2 minuty, zerknę na to rano.
Miło być decenianym https://buycoffee.to/kaczakat