[es2]

Nie chce Cię martwić ale za 5lat to nikt może już nie używać C/C++ i wtedy projekt będzie nic nie warty

Tym bym się nie martwił. Basic C-64, ZX Spectrum, "Szmatari" nie żyje ok 30 lat i nie ma problemu aby w nim coś napisać czy zmodyfikować.
Skoro dziś mogę skompilować projekt w CUPL, który "nie żyje" ok30 lat, to za 5 lat nie będzie problemu aby zmodyfikować projekt w C czy Bascom.
Prędzej przestanie być produkowany AVR. Nie nastąpi to z dnia na dzień, można więc zrobić zapasy lub przenieść kod na inny uC. Ponadto nie zaprzestaną produkować wszystkich AVR. Niektóre wersje będą na rynku długo. Wystarczy poszukać ofert sprzedaży 8051. Można kupić zarówno w detalu jak i hurtem.
Nawet jak za 5 lat nie będzie C i AVR to projekt z punktu widzenia softu jest banalny i bez problem, u mając kody źródłowe, można go przenieść na inny uC i inny język.

Problemem jest czas wdrażania projektu. Trzeba to zrobić w max 12 miesięcy, najlepiej 6. Ten jest na tyle prosty (program), że da się to zrobić w 3..4 miesiące. Później przez rok, dwa, może i 3 dokładamy do biznesu, po tym czasie powinno udać się na nim zarobić.
Jeśli wdrażamy 5 lat, to jakie koszty poniesiemy? 10..20 razy większe gdy zrobi to się w 3..6 miesięcy. W takiej sytuacji aby odzyskać wyłożone pieniądze, czas zwrotu nie będzie 1..3 lat tylko 5..10 lat.
Kto rozsądny wejdzie w biznes gdy kasę z niego będzie miał za 10 lat? Może, bo biznes może nie wypalić. Skoro ryzykuję kasę, to czy lepiej zaryzykować pieniądze z 3..6 miesięcy czy z 5 lat?

Pomijam fakt, ze ten projekt, nie ma szansy na zysk, chyba, że autor zostanie "prezesem", będzie pociągał za sznurki i wejdzie ustawa nakazująca założenie takiego ogrzewania. Nie jakieś C.O., piec "Kubuś" ale ekologiczne z panelami słonecznymi. Tylko jak zwalczyć konkurencję?