[Robson Kerman]

Co się tyczy kupowania LCD, to jest to jedyne moje hobby, które toleruje moja żona, nawet sama mi je kupuje na jakieś urodziny, czy rocznicę ślubu.
(Tak, zbieranie wyświetlaczy jest moim hobby, mam tych elcedeków niezliczone ilości. W zamierzchłych czasach pracowałem dla PVI i zostało mi takie zboczenie)
Można czasami trafić na prawdziwe perełki. Na przykład na znanym portalu aukcyjnym, kupiłem karton Seiko 19A1 na prawdziwych (japońskich) KS0063 i 0066 za 10PLN. Najwyższej jakości ekran jaki w życiu widziałem, no i 24 znaki w linii.
Albo graficzny LCD 128064 na oryginalnych Toshibach T6963C za 15PLN, wart co najmniej 10 razy tyle.
Nie wiem po co ja to piszę, ale pewnie po to, żeby zachęcić Was do szukania okazji, bo kupowanie chińskiego badziewia bardzo często źle się kończy (znam z autopsji, być może kiedyś Wam opowiem kilka historyjek o straconych pieniądzach z powodu nie trzymania parametrów w tych czipach napylanych na płytkach LCD. To znaczy, jak ktoś ma łeb, to spokojnie może grzebać w sterownikach i to coś uruchomić.)